Żona. Tak cenny dar łaski Bożej
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »Pamiętam jak kiedyś Chad Bird mówił, że dopiero po śmierci swojego syna zdał sobie sprawę jak nieprzewidywalne i zmienne mogą być nasze emocje, które odczuwamy wobec Boga. Ja również podobnie jak on, często mam niemal mistyczne w swej naturze chwile, w których Ojciec wydaje mi się tak bliski. Jest to bardzo intymny czas. Są jednak i takie momenty, w których wydaje się odległy, obcy.
Próbując antycypować to co nadejdzie, jestem wdzięczny Bogu za ostatnie dni. To był trudny czas, aczkolwiek przynoszący wiele duchowych bogactw. Pozwól, że podzielę się z tobą kilkoma refleksjami, których Bóg Ojciec nauczył mnie w czasie ostatniego tygodnia.
***
Ludzie z wiedzą
teologiczną bardzo łatwo mogą stać się aroganccy i nawet o tym nie wiedzieć.
Uwierz mi, wiem coś o tym. Zawsze jednak musimy pamiętać, że nasze życie nie
jest zawarte w teologii systematycznej, ale w Chrystusie. On nie jest zbiorem
uporządkowanych idei, koncepcji czy założeń. Jest żywa osobą i jeśli z pokorą
będziemy siedzieć u Jego stóp, uchroni nas to przed sidłami teologicznej pychy.
Jest to trudne, zwłaszcza kiedy w kościołach spotykamy się z antyintelektualizmem i analfabetyzmem biblijnym wśród tych, którzy powinni nas nauczać i prowadzić.
Tekst oparty na refleksjach
zawartych w artykule “Unmarried For the Sake of the Kingdom in the Early Church” autorstwa Williama A. Hetha
„Są bowiem eunuchowie, którzy tacy wyszli z łona matki; są też eunuchowie, których ludzie takimi uczynili; są również eunuchowie, którzy się sami takimi uczynili dla królestwa niebieskiego. Kto może pojąć, niech pojmuje”. Ewangelia Mateusza 19:12
„Przechodzę
przez burzę, ale nie pójdę na dno.
Słyszę Twój głos. Niesiony rytmem wiatru, który mnie woła.
Przepłynąłbyś
ocean, bym nie utonął.
Nigdy nie byłeś bliżej niż jesteś teraz”.
Kiedy James Boice chorował, wielu pytało go co mogą zrobić dla niego. O co mają się modlić. O cud? O uzdrowienie? Boice stwierdził, że uzdrowienie z pewnością byłoby czymś dobrym, ale najważniejsze nie jest jego życie, ale chwała Boża.
Telefon dzwoni w środku
nocy. Twoja 16-letnia córka miała wypadek samochodowy.
Odbierasz wyniki badań,
które jednoznacznie wskazują na chorobę nowotworową.
Twoja firma ma trudności,
grożą wam zwolnienia.
Twoja żona została
potrącona przez pijanego kierowcę.
Kiedy Bóg pozwolił szatanowi dotknąć Hioba, ten zaatakował go z całą mocą zabierając mu prawie wszystko.
Jak reagujesz gdy
okoliczności wydają się większe niż twoje zasoby, możliwości, środki, aby sobie
z nimi poradzić?
Jakie praktyczne kroki
możesz podjąć, pamiętając, że Bóg jest wciąż Bogiem?
Podziękuj Bogu za wyzwania i możliwości, które On stawia przed tobą każdego dnia. Proś Go, aby dał ci łaskę i siłę do wykonania Jego woli. Miej też świadomość, że jesteś Jego naczyniem uczynionym specjalnie na tę chwilę.
1. Natura prawdziwego nawrócenia: Alexander
podkreśla, że prawdziwe nawrócenie jest dziełem Bożej łaski, a nie zwykłym
ludzkim wysiłkiem obejmującym głębokie poczucie grzechu, zrozumienie
odkupieńczego dzieła Chrystusa i szczere zaufanie do Niego.
Przedstawia on prawdziwe nawrócenie jako doświadczenie, które rozpoczyna się od głębokiego i szczerego uznania własnej grzeszności i moralnego długu, którego nie można spłacić za pomocą ludzkich środków. Świadomość ta prowadzi do zrozumienia i docenienia odkupieńczego dzieła Chrystusa na krzyżu - uznania, że zbawienie jest możliwe tylko dzięki Jego ofierze. Integralną częścią tego procesu jest rozwój szczerego zaufania do Chrystusa, w którym człowiek nie tylko intelektualnie zgadza się z prawdami Ewangelii, ale także przyjmuje je z przemienionym sercem i duchem. Przedstawione przez Alexandra nawrócenie jest zatem holistyczną (całościową) transformacją, obejmującą umysł, serce i duszę, fundamentalnie zmieniającą relację z Bogiem, samym sobą i światem dzięki mocy Bożej łaski.
„Danielu, sługo Boga
żywego! Czy twój Bóg, któremu nieustannie służysz, mógł cię wybawić od lwów?” (Dn
6:21)
Często w Piśmie Świętym spotykamy te, lub bardzo podobne słowa, jednak szybko je zapominamy. Należymy do „Boga żywego”, ale na co dzień najczęściej nie pamiętamy o tym, że Bóg objawia się jako Bóg żywy. Jest On taki sam teraz, jakim był trzy, cztery tysiące lat temu. On włada wielką mocą.
Posiada miłość zbawiającą; tę miłość, którą miał dla Daniela, ma też i dla nas wszystkich. Kto Go miłuje i służy Mu dziś tak, jak ów mąż Boży przekona się, że On i dzisiaj gotów jest wypełnić wszystko to, co czynił przed wiekami. A to dlatego, że jest Bogiem żywym, który się nie zmienia.
Droga przyszła Żono,
Jestem podekscytowany tym,
że mogę podzielić się z Tobą (odczuwam dziś silny imperatyw wewnętrzny!), tym
co dzisiaj Chrystus wkłada do mojego serca, a także tym, co aktualnie dzieje
się w moim życiu.
W ostatnią sobotę wybrałem się do Piotrkowa Trybunalskiego na konferencję dla małżeństw „Razem dla Bożej chwały” z Timem Savage. Długo walczyłem ze sobą, czy powinienem przejechać 400 km tylko po to, żeby wysłuchać rzeczy, które (jak mi się wydawało) są mi tak dobrze znane ze służby Tima. Ale wiesz co? Warto było jechać. Chciałbym pokazać Tobie, jakie myśli zabrałem ze sobą, a także wyrazić to, co dzisiaj jest we mnie. Co tak naprawdę stanowi o tym, kim jestem.
„Synu człowieczy, oto
zabiorę ci nagle rozkosz twoich oczu, ale ty nie lamentuj ani nie płacz, niech
twoje łzy się nie wylewają” (Ez 24:16)
JAHWE mówi po prostu: „Zabiorę ci rozkosz twoich oczu – mówiąc wprost, twoja żona umrze Ezechielu. Umrze nagle podobnie jak Jerozolima i świątynia. A ty mój proroku nawet nie płacz za swoją stratą”.
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »